Los nasz dla Was przestrogą ma być - nie legendą.
Jeśli ludzie zamilkną, głazy wołać będą!
Franciszek Fenikowski
Młodzież II Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Firleja w Lubartowie wypełnia testament pomordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku: „Z pokolenia niech głos nasz idzie w pokolenie: O pamięć, nie o zemstę proszą nasze cienie!”.
22 maja 2025 roku uczniowie klas III c, III e oraz III i wzięli udział w żywej lekcji historii w miejscu, gdzie skala zbrodni niemieckich była tak ogromna, że trudno to sobie wyobrazić. Historycy szacują, że przez obóz przeszło ok. 130 tys. do 150 tys. osób, a śmierć poniosło ok. 80 tys. Przewodnicy ukazali miejsca naznaczone cierpieniem i śmiercią setek więźniów. Z wielką uwagą i zainteresowaniem uczniowie poznawali historię powstania i zasady funkcjonowania niemieckiego obozu i postanowili podzielić się swoimi refleksjami. Oto fragmenty z dłuższych wypowiedzi uczniów:
Zobaczyliśmy przykłady sztuki tworzonej przez więźniów, m.in. Kolumnę Trzech Orłów oraz rzeźbę żółwia – symbole nadziei, które dawały im otuchę w czasie niewyobrażalnego cierpienia. Obejrzeliśmy instalację artystyczną Tadeusza Mysłowskiego pt. ,,Shrine’’. Jest to kompozycja z kulistych form wykonanych z drutu kolczastego, wewnątrz których zamknięto światło; stanowi metaforę kruchości ludzkiego życia. Wystawę dopełnia symboliczna księga z nazwami 52 narodów upamiętnionych w tym miejscu. Towarzysząca instalacji muzyka, zawierająca wielojęzyczne modlitwy, potęguje atmosferę refleksji i zadumy.
Martyna
Spacerując po terenie byłego obozu, czułam ogarniający mnie, trudny do opisania ciężar. Cisza tam nie jest zwykła - to cisza nasycona bólem i pamięcią o tych, którzy nie mieli głosu. Patrząc na baraki, druty kolczaste i krematorium, trudno uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę - i że człowiek był w stanie tak potraktować drugiego człowieka.
Aleksandra
Uświadomiłam sobie, jak bardzo niewinni ludzie cierpieli i przez jakie piekło musieli przejść. Zrozumiałam, że powinnam doceniać to, co mam i w jakich czasach żyję. Poczułam ogromną wdzięczność za to, że mogę żyć w czasach pokoju, że mam rodzinę, przyjaciół i wolność.
Amelia
To nie tylko lekcja historii – to spotkanie z ludzką tragedią, okrucieństwem, ale też z pamięcią, której nie wolno nam zatracić. Majdanek przypomina, do czego prowadzi nienawiść, uprzedzenia i obojętność. Skłania do refleksji nad wartością życia, wolności i godności każdego człowieka. Po tej wizycie inaczej patrzę na współczesny świat – bardziej świadomie, z większą empatią i z poczuciem odpowiedzialności za pielęgnowanie pokoju oraz poszanowanie drugiego człowieka.
Wiktoria
Pusto. Cicho. A przecież nie tak dawno temu w tym miejscu znajdowały się tysiące osób. Ściany jeszcze to pamiętają. Zbrodnię, której nie da się zapomnieć. Bardzo trudno jest o tym słuchać, a co dopiero być tam i przeżywać, nie wiedząc, co będzie jutro. Jeżeli to „jutro” w ogóle nastąpi. (…) Jest to jednocześnie żal, smutek i złość na tych, którzy dopuścili się tego czynu. Lecz gdzieś w głębi pojawia się również podziw. Podziw dla ludzi, którzy zostali zmuszeni do przebywania w tym okropnym miejscu, którym odebrano godność, a nawet życie. Podziw dla więźniów, którzy pracowali od rana do wieczora wierząc, że jeszcze będzie dobrze, że wszystko się ułoży i spotkają się znów ze swoimi rodzinami.
Liliana
Podczas oglądania dowodów tej okropnej zbrodni, jakimi były tysiące butów ofiar, pękało mi serce, w szczególności na widok małych bucików należących do niczemu niewinnych, przeżywających piekło dzieci. (…) Zaczęłam bardziej doceniać to, że budzę się w miejscu , gdzie mam dach nad głową i kochającą rodzinę, z którą wspólnie możemy zasiąść do stołu i spokojnie zjeść posiłek.
Magdalena
Odwiedzając Majdanek, na myśl nasunęło mi się również pewne pytanie – na początku wydające się surrealistycznym i skrajnie dystopijnym: czy te wydarzenia mogą się powtórzyć? Skoro miały miejsce raz, tak blisko mojego domu, mojej strefy bezpieczeństwa, to co stoi na przeszkodzie, by historia zatoczyła krwawe koło? Nieuniknione było również, przytłaczające momentami, współczucie – wobec tych, którzy zostali ofiarami nazistowskich katów. Obok współczucia rodził się we mnie też cichy gniew – gniew na to, ile niewinnych żyć zostało tutaj rzuconych w śmiercionośny wir wedle pustych pobudek niemieckich oprawców. Majdanek nie jest jedynie miejscem pamięci, ale też przestrogą. Jest cichym krzykiem tysięcy głosów, by nie zapominać. Stare powiedzenie żydowskie mówi: „Kiedy pamięć o przeszłości blednie, powraca przeszłość.” Zapomnienie o tak ogromnym okrucieństwie jest na nie bierną zgodą.
Igor
Przewodnicy poprzez przywoływanie konkretnych faktów, nazwisk więźniów i ich oprawców wpisali się w słowa Neila Gaimana: „Bez jednostek dostrzegamy tylko liczby: tysiąc zmarłych, sto tysięcy. Liczba ofiar może sięgnąć miliona. Dzięki jednostkom statystyki stają się ludźmi”, o których my chcemy pamiętać.
Wyjazd zorganizowała historyk Barbara Kukier, a opiekunami młodzieży były: Eliza Czerska-Pokraka, Agnieszka Opolska, Katarzyna Radomska, Bożena Błonka i Katarzyna Szymona-Pałkowska.










